VI Tatrzańskie Seminarium Naukowe
"Edukacja Jutra"

Kalatówki, 13-15 czerwca 2000


Kazimierz Denek

Co przyniesie cywilizacja informacyjna?
Jakie stawia zadania przed edukacją i naukami o niej?

,,Nowe czucie, śmielsze życie
Tu na górach, niż w dolinie,
Kiedy stojąc na skał szczycie,
Chmura popod nogi płynie,
Wszystko głucho, jak w oazie,
Ale w duszy myśl ożyła,
Myśl ukryta, jakby w głazie,
Drogich kruszców skryta żyła.
Gdy radości łzę wyleje,
Nieraz gdy się mniemam w niebie,
Zimny czasu duch zawieje
I mej myśli grób wygrzebie.
Jak w zarodzie pączek ginie,
Tak i lotna myśl usycha,
Albo w insze światy płynie,
Innem życiem tam oddycha.
Tu, gdzie skały mkną olbrzymie,
Tu, gdzie śmielsze serca bicie,
Tu i myśl, co w duszy płynie,
Czuje nową młodość, życie.''

Tymi strofami wiersza ,,Pogląd na Tatry'' pióra ks. K. Antomiwicza z najstarszego przewodnika tatrzańskiego W. E. Radzikowskiego: Szkice z podróży w Tatry (1874) bardzo serdecznie witam wszystkich Uczestników VI Tatrzańskiego Seminarium Naukowego ,,Edukacja Jutra''. Cieszę się, że odbywamy je w Hotelu Górskim PTTK na Polanie Kalatówki, przy której osobliwy ma swój początek Bystra. Jej olbrzymie źródła zwie się wywierzyskami, od wywierania. Powstały powyżej Kalatówek potok z wielu ścieków gubi się pod ziemią i dopiero w pobliżu Kuźnic znalazłszy upływ wielką masą wody naraz wybucha. ,,Dawniej, gdy z nieświadomości rzeczy mylnie rozchodziły się wiadomości o początkach rzek, to owe wywierzysko w Kalatówkach zwano źródłem Białego Dunajca, który się zaczyna po połączeniu Zakopianki z Porońcem przed wsią Białego Dunajca'' (Ilustrowany przewodnik do Tatr, Pienin i Szczawnic przez Halerego Eljasza, Kraków 1900).

Na Kalatówkach warto zwiedzić kaplicę przy klasztorze Sióstr Albertynek oraz pustelnię św. Brata Alberta. Tuż za nią w górnej części Kalatówek u stóp turni należącej do grzbietu Giewontu zwanej Zamkiem Zakopiańskim stajemy na falistej rozległej łące. Tu łatwo możemy przekonać się o trafności kilku strof o Tatrach:

,,Stary Giewont na Tatr przedniej straży
Głową trąca o lecące chmury -
Czasem uśmiech przemknie mu po twarzy,
Czasem brwi swe namarszczy ponury
I jak olbrzym w poszczerbionej zbroi
Nad kołyską ludzkich dzieci stoi.''

Adam Asnyk

,,Skądkolwiek wieje wiatr
zawsze ma zapach Tatr''
Jan Sztaudynger

,,Góry dalekie jak sine śliwy
Patrząc - już czuję się szczęśliwy''
Jan Sztaudynger

Tatry nie są zwykłym pięknem,
Są pięknem ponad inne piękna
Miro Greear

Kalatówki dawniej były posiadłością Kalatów, sołtysów z Szaflar. Stąd ich nazwa. Proponuję, żeby mottem VI Tatrzańskiego Seminarium Naukowego ,,Edukacja Jutra'' uczynić nastepujące strofy J. Słowackiego z jego dramatu ,,Kordian'':

,,A gdyby tak się wedrzeć na umysłów górę,
Gdyby stanąć na ludzkich myśli piramidzie
I przebić czołem przez sądów chmurę,
I być najwyższą myślą wcieloną ...''

Podejmiemy na nim wiele kwestii pedagogicznych, kulturowych i społeczno-ekonomicznych, które znajdują się w stadium amorficznym. Istnieje w nim wiele kwestii otwartych pytań i hipotez, a mało jeszcze zweryfikowanych, udowodnionych twierdzeń.

W obliczu jubileuszu roku 2000 trzeba postawić sobie pytanie, jakie są nasze kryteria oceny rzeczywistości społecznej, ekonomicznej, kulturowej i politycznej. Czy nie stosujemy, w zależności od nastawień różnych kryteriów do oceny odradzających się ideologii i wydarzeń (relatywizm nadużywający pojęcia tolerancji, obojętność, konsumpcyjny styl życia, współczesna uniformizacja, która jest kolonizacją z przeszłości).

Niepokoi coraz wyraźniej rysująca się perspektywa azjanizmu społeczno-ekonomicznego i politycznego skierowanego przeciw cywilizacji krajów Unii Europejskiej, do której zmierzamy. Konsekwentnie organizowany konfucjański kapitalizm, jako przyszłość azjatyckiej wspólnoty jest zalążkiem idei panazjanizmu (Z. Narski: Co zagraża kapitalizmowi, ,,Atheneum'' 1999, nr 3).

U progu trzeciego tysiąclecia jesteśmy świadkami i uczestnikami rewolucji technologicznej. Obejmuje ona wszystkie dziedziny ludzkiej aktywności. Edukacja i nauki o niej nie stanowią w tym zakresie wyjątku. Tymczasem pedagogika jest nauką młodą choć sztuką starą (Sztuka nauczania. Czynności nauczyciela, (red.) K. Kruszewski, Warszawa 1991; Sztuka nauczania. Szkoła, (red.) K. Konarzewski, Warszawa 1991). Jest zafascynowana swoimi, rzeczywiście niebywałymi osiągnięciami. Ma w sobie, w swoich poszukiwaniach, bardzo dużo optymizmu. Niestety edukacja i nauki o niej wciąż nie potrafią przygotowywać młodego pokolenia do zmian systemowych. Nie jest katalizatorem demokratyzacji kraju (Z. Kwieciński: Edukacja wobec wyzwań demokracji [w:] Z. Kwieciński: Tropy - Ślady - Próby. Studia i szkice pedagogiki pogranicza, Poznań - Olsztyn 2000; K. Przyszczypkowski: Edukacja dla demokracji. Strategia zmian a kompetencje obywatelskie, Toruń - Poznań 1999) i czynnikiem, który przyspiesza nasze uczestnictwo w jednoczącej się Europie (A. Bogaj: Kształcenie ogólne. Między tradycją a ponowoczesnością, Warszawa 2000; R. Pachociński: Oświata XXI wieku. Kierunki przeobrażeń, Warszawa 1999). Co gorsze, edukacja nie umie nawet reagować na transformację systemową (K. Denek: Transformacja systemowa edukacji, ,,Neodidagmata'' 1999, t. XXIV). Wyrażony sceptycyzm jest zasadniczo zdrowy, bo leczy z iluzji. Byle nie paraliżował.

Poszukiwać będziemy dla edukacji i nauk o niej adekwatnego modelu (K. Denek: O nowy kształt edukacji, Toruń 1998). Ten, jak horyzont w czasie wędrówki stale się oddala. Nieustannie pojawia się nowy, obiecujący a równocześnie niezwykle wymagający. Horyzont dla nas nigdy nie jest końcem doskonalenia edukacji i nauk o niej, zwłaszcza dydaktyki. Może być tylko jednym z jego etapów. Nie przeraża nas przestrzeń i dal horyzontu. To one mobilizują do szukania edukacji i pedagogiki na miarę wyzwań XXI wieku i potrzeb Polski. Co przyniesie cywilizacja informacyjna? Niechętnie wybiegamy w przyszłość - wiek XXI. Nic dziwnego. Głoszenie proroctwa we współczesnym chaosie to ryzykowne zajęcie. Wszak jeden z pozoru drobny czynnik może zmienić oblicze świata.

Nie budzi wątpliwości stwierdzenie, że cywilizacja informacyjna staje się zjawiskiem globalnym, który stymuluje program transformacji systemowej.

Jakie czynniki zaważą na obliczu świata XXI wieku? Siła sprawcza cywilizacji informacyjnej będzie wiedza. Przyjmuje się, że informacja plus komunikacja równa się wiedzy. Równanie to sprawdza się w społeczeństwach z szerokim dostępem do Internetu. O roli wiedzy w cywilizacji informacyjnej świadczy wymownie to, że USA procentuje rozwojowo drenaż mózgów, który Stany Zjednoczone uprawiały przez dziesięciolecia, budując światową republikę uczonych. Przyszłość społeczeństwa wiedzy to ,,WWW''. W World Wide Web coraz więcej osób i coraz szybciej wymienia informację. Internet ma już prawie ćwierć miliarda użytkowników, a liczba stron WWW przekracza miliard. Aktualnie kupuje się więcej komputerów niż samochodów. Multimedialne technologie w coraz szerszym zakresie docierają do szkół. Zadaniem ich jest przygotowanie młodzieży do życia w cywilizacji informacyjnej i udziału w jej rozwoju.

Współczesne społeczeństwo informacyjne zmaga się z koniecznością wypracowania nowego paradygmatu zdobywania wiedzy, komunikowania się. Staje się nim uczenie się przez całe życie (lifelong learning). Jak pogodzić obowiązki wykonywanej pracy z koniecznością doskonalenia się lub zdobywania nowych kwalifikacji zawodowych? Pomocną tu staje się telematyka (telematics). Jest to połączenie technologii informacyjnej i technik komunikacyjnych, które stwarza możliwości pobierania nauki z dowolnej dziedziny, w miejscu i czasie dostosowanym do warunków zainteresowanej osoby. Sieć szybkich łączy pozwala nauczycielowi na pracę razem z uczniami mieszkającymi w różnych miejscowościach, odległych od szkoły w formie wideolekcji. Multimedialne interaktywne materiały umożliwiają naukę w domu, pracy.

Telematyka stwarza warunki do uczenia się przez całe życie tego, czego chcemy się uczyć, tam, gdzie chcemy się uczyć kiedy w jaki sposób chcemy się uczyć (M. J. Kubiak: Społeczeństwa uczące się przez całe życie, ,,Nowa Szkoła'' 2000 nr 1).

Nie można zapominać, że media w edukacji utrudniają skoncentrowanie uwagi na tekście, co komplikuje sam proces czytania i powoduje trudności dotyczące analizy treści. Oznacza to problemy związane z rozumieniem tekstu, a także obecność wtórnego analfabetyzmu wynikającego z powierzchownego kontaktu ze słowem pisanym i braku ,,zasiedzenia się w kulturze książki'' (H. Rotkiewicz: Świat mediów a edukacja, ,,Ruch Pedagogiczny'' 1998 nr 3-4). Daje to podstawę A. Bretonowi żeby pisać ,,o sprostytuowaniu mowy''. która przestała być ,,miarą prawdy'' (A. Breton: sytuacja surrealizmu między dwiema wojnami, w: Surrealizm Teoria i praktyka literacka. Antologia Warszawa 1976). Rozwój mediów modyfikuje rolę nauczyciela jako źródła wiedzy o świecie (H. Rotkiewicz: Świat mediów a edukacja ,,Ruch Pedagogiczny'' 1998, nr 3-4).

Szkoła ma kształtować u uczniów nawyki, które umożliwiają im niestandardowe myślenie i powodują, że stają się oni kreatywni, przygotowani do wyzwań dorosłego życia i wchodzenia do współczesnego świata.

Podczas VI Tatrzańskiego Seminarium Naukowego ,,Edukacja jutra" sięgniemy do obszarów gdzie znajdują się ,,rażące braki i niedoskonałości'' edukacji. Należą do nich: jej cele i wolą ich realizacji, związane z tym środki, nauczyciele (S. Wielgus; O odrodzenie wychowania, Płock 2000).

Jakkolwiek w krajach Unii Europejskiej, Japonii i USA istnieją środki zapewniające realizację celów edukacji (kształcenia i wychowania) to jednak wielu u nauczycieli zanika wola ich osiągania. Odnosi się to do nauczycieli, którzy najczęściej pod wpływem tzw. ,,Nowej Lewicy" przyjmują opracowane przez nią swoiste koncepcje wychowawcze. Zawierają one w sferze wartości nauki i wychowania: relatywizm, sceptycyzm i antyautorytaryzm. Jak zauważa S. Wielgus w wyniku tego: ,,Bardzo wielu współczesnych pedagogów pragnie w wychowankach wykształcić jedynie ich niezależność wobec zastanych norm moralnych, zdolność do wyrokowania o wszystkim oraz nawyk krytykowania wszystkiego, mimo braku jakiegokolwiek doświadczenia i znikomej wiedzy o czymkolwiek. Wykształcenie w wychowanku tzw. samodzielności i tym podobnych cech charakteru, które merytorycznie są nie do zdefiniowania i dlatego pasują do każdego światopoglądu, stanowi następne zadanie wychowawcze, według wspomnianych pedagogów. Krótko mówiąc pedagodzy ci oczekują od swoich wychowanków, że oni sami będą rozstrzygać o tym, co jest dobre moralnie a co złe, nie dając im przy tym żadnej jednoznacznej informacji na ten temat".

Łatwo zauważyć, że realizatorzy takiej koncepcji edukacji (prowadzącej do stanów depresyjnej bezradności, dezorientacji, cynizmu i nihilizmu wśród uczniów) czasem nieudolnie niekompetentni intelektualnie czy moralnie wychowawcy ulegli lansowanemu szeroko przez teoretyków błędowi antropologicznemu, charakterystycznemu dla filozofii nowożytnej, a wypływającemu z apriorycznej wizji człowieka. Zatem trzeba dotrzeć do rodziców i nauczycieli żeby uświadomili im niezbywalność dobrych światopoglądowych i moralnych wartości, od których odstąpiono w przeszłości. Im trzeba dodać odwagi (!) do przekazywania tych wartości w codziennej praktyce pedagogicznej. Następnym obszarem, na którego terenie występują mankamenty, trudności i zagrożenia edukacji jest dziedzina środków kształcenia i wychowania. Najbardziej niebezpieczny jest tu werbalizm występujący zarówno w wychowaniu szkolnym, jak i rodzinnym. W jego rezultacie edukacja została sprowadzona do pouczania, informacji, wyjaśniania, rozmowy, dyskusji, sterowanej lektury. Ostatniej służy dokonana rewersja zamiast rewizji w doborze lektur szkolnych. Aby dokonać rewizji lektur szkolnych trzeba mieć uszy i oczy otwarte na ich całość w edukacji. Jeżeli się tego nie widzi, trudno stworzyć racjonalny spis lektur i dokonać ich syntezy. W rezultacie rewizji otrzymuje się raczej rewersję czyli jawnie dowolne odwrócenie porządku. Zamiast nowego egzemplarystycznego spojrzenia na lektury szkolne otrzymuje się przykry zez.

Czy wspomniany werbalizm nie jest skutkiem oświeceniowego cenionego intelektualizmu etycznego ,,wyrażającego się w przekonaniu, że dobrą osobowość można ukształtować jedynie przy pomocy wiedzy etyczne, dyskusji na tematy moralne oraz przy pomocy ciągłego apelowania do rozumu wychowanka''. Tymczasem ,,sama wiedza moralna nie wystarczy do ukształtowania postaw moralnych wychowanków, ani do pozytywnych zmian w ich zachowaniu''. Konieczne są takie środki jak: ,,ćwiczenie w dobrym oraz przyzwyczajanie do dobrych czynów, powierzanie określonych zadań do wykonania, dodawanie otuchy, zachęta do dobrego postępowania, budowanie autorytetów, miłość wychowawców do dzieci, dobra i rozumna dyscyplina, stosowanie pochwały a jeśli trzeba to nagany, bądź nawet kary, ale przede wszystkim dobry przykład samego wychowawcy, wyrażający się w wytrwałym przestrzeganiu przez niego norm moralnych i nieskazitelnej postawie moralnej'' (S. Wielgus: O odrodzenie wychowania, Płock 2000).

Najważniejszy element edukacji stanowią nauczyciele. Przydatność ich w zawodzie określają: wiedza, umiejętności i etos nauczycielski. Najpilniejszą potrzebą jest odbudowa i przywrócenie etosu nauczyciela jak i współdziałanie szkoły z rodziną oraz udział całego społeczeństwa w procesie wychowania młodzieży. A nade wszystko koniecznym dla renesansu w dziedzinie wychowania jest zwalczanie kryzysu występującego w łonie samego społeczeństwa wyrażającego się relatywizmem moralnym, hedonizmem, konsumpcjonizmem, anarchią moralną. Jakie są drogi wyjścia z kryzysu? Czy w ogóle jest to możliwe? Zdaniem K. Stępień jest to możliwe pod warunkiem powrotu w edukacji do chrześcijańskich norm i wartości (K. Stępień: Głos w sprawie wychowania, ,,Nasz Dziennik'' 2000 nr 105).

Robert W. Fogel, profesor ekonomii na Uniwersytecie w Chicago (w 1993 roku został laureatem Nagrody Nobla) w swych pracach zwraca uwagę na to, że społeczeństwo krajów wysoko rozwiniętych będzie dysponować większą ilością czasu wolnego. W 1880 roku w USA głowa rodziny musiała pracować 2000 godzin rocznie aby wyżywić domowników. Teraz trzeba na to 400 godzin, a do 2030 roku wystarczy 300 godzin. Przewiduje, że w roku 2040 wiek emerytalny wyniesie 55 lat, a średnia długość życia 83 lata. W tych warunkach ludzie zaczynają zastanawiać się nie tylko nad swoją egzystencją, lecz także nad wartościami (K. Denek: Aksjologiczne aspekty edukacji szkolnej, Toruń 2000, wyd. drugie; Poza kryzysem tożsamości, (red.) F. Adamski, Kraków 1993), postawami i przekonaniami, które tworzą ideał wychowania (J. Półturzycki: Dydaktyka dla nauczycieli, Toruń 1996). Zadaniem edukacji i nauk o niej jest niesienie im pomocy w zakresie rozpoznawania, rozumienia, akceptowania, respektowania w życiu i przeżywania wartości (W. Pasterniak: Piękno i sacrum. U podstaw pedagogiki teonomicznej, Poznań 1998). Podobnie ma się kwestia z taką organizacją i spędzaniem wolnego czasu, które sprzyja wielostronnemu rozwojowi osobowości jednostek i służy społeczeństwu (K. Denek: W kręgu edukacji, krajoznawstwa i turystyki w szkole, Poznań 2000).

Powodzenie społeczeństwa ściśle związane jest z zasobami kapitału ludzkiego, ten natomiast zależy od jakości jego systemu edukacji. Stąd potrzeba analizy ,,czynnika ludzkiego, potencjału względnie kapitału ludzkiego'' (M. Blaug: Metodologia ekonomii, Warszawa 1995), określania efektywności kształcenia (Efektywność kształcenia, (red.) Z. M. Zimny, Częstochowa 1993) i strat szkolnych (A. Karpińska: Drugoroczność. Pedagogiczne wyzwania dla współczesności, Białystok 1999). Badania te wymagają rzetelnej statystyki krajowej i międzynarodowej. Ta pomimo postępu w dziedzinie metod wyrażania różnych faktów, zjawisk i procesów edukacji wciąż jest niedoskonała. Nie tylko nie jest w stanie odpowiedzieć na wiele podstawowych pytań związanych z edukacją, a nawet gdy to już czyni, to dane te nie dają podstaw do ich porównywania. Z niejednolitą terminologią i różnymi kryteriami klasyfikacji różnych zjawisk edukacji spotykamy się w badaniach krajowych i zagranicznych.

Jakie jest pokolenie młodych Polaków końca wieku? Jego wizerunek, ulepiony przez mass-media z odłamków kultury popularnej lat dziewięćdziesiątych nie stanowi lustrzanego odbicia rzeczywistości. Badania fragmentaryczne z reguły nie dają solidnej podstawy do tego, by pogłębić portret młodzieży. Trzeba je zastąpić systemowymi poszukiwaniami badawczymi, starannie metodologicznie przygotowanymi, przeprowadzonymi i wzorowo udokumentowanymi (M. Łobocki: Wprowadzenie do metodologii badań pedagogicznych, Kraków 1999; S. Palka: Pedagogika w stanie tworzenia, Kraków 1999).

Odczuwamy niedostatek informacji o wynikach pracy szkół w skali gmin, powiatów, województw, krajów, kontynentów, świata. Uniemożliwia to podjecie racjonalnej dyskusji o jakości kształcenia. Dotąd opierano ją na emocjonalnej argumentacji i subiektywnym doświadczeniu. Zatem istnieje potrzeba ewaluacji całego systemu edukacji, zwłaszcza szkolnej.

Jeżeli efektywność pracy szkoły określa się w kategoriach wyników osiągnięć uczniów wówczas stają się one centralnym jej wskaźnikiem. Odnosi się ona do procesu kształcenia i jego rezultatów. (E. Kangasniemi: Pomiar efektywności edukacyjnej oraz doskonalenia pracy szkoły, ,,Edukacja'' 1996, nr 4). Określając efektywność edukacyjną w kategoriach procesów i wyników zbliżamy się do jakości procesu kształcenia. Odnosi się ona zarówno do jakości działania (proces), jak również do oceny poziomu wyników kształcenia. (J. Scheerens: Evaluating Non-cognitive Aspects of Education, w: Measuring the Quality of Education, (red.) W. P. Vedder, Lisse 1992). W badaniach efektywności edukacyjnej odstępuje się od kryteriów wywodzących się od wartości adaptacyjnej (trwałość, operacyjność wiedzy ucznia) na rzecz tych, które wyprowadza się z wartości emancypacyjnych (samorozwój twórczość samoocena, stosunek do szkoły, ciekawość, niezależność; R. Kwaśnica: Dwie racjonalności, Wrocław 1987).

Pomiar efektywności kształcenia sprowadza się do diagnoz do jakiego stopnia uczniowie w szkole robią to, czego się od nich oczekuje i w jakim zakresie realizują cele, które mają osiągnąć. W trakcie ewaluacji osiągnięć uczniów niezbędne jest dotarcie do obiektywnej, rzetelnej i wartościowej diagnozy procesu uczenia się oraz rezultatów relatywnych do wiedzy uczniów i nabytych przez nich umiejętności. Adekwatne do tego są testy. Umożliwiają one pomiar indywidualnych osiągnięć w trakcie (ewaluacja formatywna) lub po określonym etapie nauki (ewaluacja sumatywna). Testy (zarówno standaryzowane jak i nauczycielskie) koncentrują się na odtwarzaniu wiedzy pamięciowej i wystawianiu ocen. Marginalnie ukazują jak uczniowie rozumieją fakty, wydarzenia i procesy oraz myślą o nich. Nie dają szansy na adekwatny pomiar i ocenę myślenia uczniów. (R. S. Nickerson: New Directions in Educational Assessment, ,,Educational Researcher'' 1989, nr 9).

Mamy wiele odmian konstrukcji, wykorzystania oceny i interpretacji testów osiągnięć szkolnych uczniów. Budzą one tyle zaufania co wątpliwości.

Ocenianie osiągnięć uczniów przy pomocy testów staje się obiecujące w miarę, jak te przystosowywane są do celów kształcenia i rozwiązywania problemów, krytycznego myślenia i zdolności metakognitywnych. (E. Kangasniemi: Pomiar efektywności edukacyjnej oraz doskonalenia pracy szkoły, ,,Edukacja'' 1996 nr 4).

Z pomiarem osiągnięć uczniów wiąże się ich ocenianie. Stanowi ono przedmiot stałego zainteresowania tych którzy są: jego obiektem i ponoszą tego konsekwencje (uczniowie i ich rodzice), posługują się nim jako narzędziem funkcjonowania zawodowego (nauczyciele). Ponadto interesują się nim pedagodzy i władze szkolne. Ocenianie jakości kształcenia jest procesem trudnym i złożonym. Nie kwalifikuje się do formułowania recept, jak go doskonalić.

Zmiany w edukacji, zachodzące wyraziście w jej aksjologii i teleologii, wymagają nowego spojrzenia na cele i efekty kształcenia, ich pomiar i oceny. (A. Bogaj: Jakość kształcenia - dylematy teorii i praktyki oceniania, ,,Edukacja'' 1996 nr 4).

Stoimy przed koniecznością stworzenia systemu monitoringu uczniów. Zapewni on nauczycielom możliwość śledzenia rozwoju ich podopiecznych na poszczególnych poziomach edukacji. Pozwoli na wczesne rozpoznawanie problemów w nauce uczniów i wspomaganie odpowiadające ich potrzebom. System ten wymaga spójnego zestawu ogólnokrajowych standardowych testów z możliwością komputerowego systemu zapisu aktualnego stanu wiedzy i umiejętności uczniów.

Nietrudno zauważyć, że przed uczestnikami VI Tatrzańskiego Seminarium Naukowego ,,Edukacja Jutra'' zostały postawione niełatwe cele. Jest to zrozumiałe skoro przyjmuje się zasadę, że ambitny człowiek z charakterem stawia sobie cele w życiu. Czasami są one bardzo trudne do realizacji. Ujmując to symbolicznie każdy może mieć do zdobycia swój własny Mount Everest. Dlatego wspinamy się przez całe życie. Tylko niektórym udaje się osiągnąć szczyt góry. Każdy kto chodzi po górach zna to uczucie. Wspinając się granią w kierunku szczytu widzimy przed sobą kulminację, która wydaje się celem do którego zmierzamy. Gdy w końcu do niej dotrzemy najczęściej okazuje się, że to jeszcze nie szczyt, że za owym zwieńczeniem jest kolejne i że zamiast zasłużonego odpoczynku czeka nas dalsze równie uciążliwe wspinanie. Gdy zdobędziemy szczyt jesteśmy szczęśliwi... Ale pozostają kolejne. Jest ich wiele, póki życia starczy, więc trzeba iść dalej. Zatem: zapraszamy w Tatry wezwaniem W. Pola z ,,Pieśni o ziemi naszej'':

,,W góry! W góry, miły bracie!
Tam swoboda czeka na cię.
Na szałase do pasterzy,
Gdzie ze źródła woda bieży,
Gdzie się serce z sercem mierzy
I w swobodę człowiek wierzy!
Tutaj silniej świat oddycha,
Tu się szczerzej człek uśmiecha,
Gdy się wiosną śmieją góry''

Mam nadzieję, że pobyt Państwa na VI Tatrzańskim Seminarium Naukowym ,,Edukacja jutra'' będzie miły, kreatywny i pożyteczny dla teorii i praktyki pedagogicznej.

Kazimierz Denek
Hotel Górski PTTK na Kalatówkach, dnia 13 czerwca 2000 roku