V Tatrzańskie Seminarium Naukowe
"Edukacja Jutra"

Polana Chochołowska, 14-16 czerwca 1999


Tomasz Zimny

Krajoznawstwo i turystyka na Seminariach naukowych

W dniach 5-6 maja 1988 roku na konferencji "Cele, treści, metody i efekty kształcenia" obrady odbywały się w Częstochowie, w murach Uczelni. Uczestnicy zwiedzali Klasztor Jasnogórski (świątynie, bibliotekę, wieżę, skarbiec, i drogę krzyżową na wałach jasnogórskich). Referaty zostały opublikowane w Pracach Naukowych WSP w Częstochowie, Seria Pedagogika II w roku 1991,

Na II Konferencji "Cele, treści, metody i efekty kształcenia" zorganizowanej w dniach 29 i 30 maja w 1989 roku uczestnicy podziwiali ruiny zamków jurajskich w Olsztynie, w Ostrężniku, w Mirowie i Bobolicach, a o historii oraz dziejach ich właścicieli i mieszkańców opowiadał barwnie dr Marceli Antoniewicz, pracownik Instytutu Historii WSP w Częstochowie zajmujący się heraldyką. Referaty wygłaszane na konferencji opublikowane zostały w Pracach Naukowych WSP w Częstochowie, Seria Pedagogika III oraz IV w roku 1994.

W dniach 20-22 października 1992 roku w Huciskach (położonych na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej pod Górą Zborów, 452 m n.p.m.), odbyła się konferencja pod hasłem "Efektywność kształcenia". Referaty zostały opublikowane na WSP w Częstochowie w 1993 roku. Na tej konferencji nastąpiła zmiana w sposobie odbywania sesji dyskusyjnych. Oprócz wieczornych debat odbył się długi spacer uczestników na Górę Berkową (inna nazwa Góry Zborów) i do Podlesic, na którym prowadzono dyskusje w wielu grupach oraz podziwiano piękne wapienne ostańce Skał Kroczyckich, Podlesickich, oraz Rzędkowickich pokrytych częściowo pierwszym topniejącym śniegiem. Tematów dyskusji było wiele, ale można określić trzy główne ich ogniska, a mianowicie: pojęcie efektywności w edukacji i sposobów jej mierzenia, określanie efektywnych programów kształcenia oraz zjawiska turbulencji w gospodarce przenoszące się na sferę edukacji.

W roku 1996 ówczesny dziekan Wydziału Pedagogicznego i jednocześnie kierownik Zakładu Dydaktyki Ogólnej i Metodologii Badań, dr Maria Juszczyk zainicjowała zakładowe seminarium w Domu Pracy Twórczej "Kłos" w Zakopanem Jaszczurówce. Seminarium odbyło się w dniach 3-5 czerwca. Na seminarium zaproszony został prof. zw. dr hab. Kazimierz Denek, który zainicjował tatrzańskie dyskursy na szlakach turystycznych. W trakcie seminarium uczestnicy odbyli dwie wycieczki - pierwszą do Morskiego Oka (1395m npm) z Palenicy Białczańskiej (980 m n.p.m.) a dalej przez Szpiglasowy Wierch (2172 m), Dolinę Pięciu Stawów Polskich (1650 m-1850 m) i Dolinę Roztoki (1550 m-1150 m) z powrotem na parking na polanie Palenicy. Wejście na Szpiglasową Przełęcz (2110) wiedzie tak zwaną "ceprostradą" - szeroką wygodną ścieżką ze starannie poukładanych kamieni. Najpierw osiąga się rygiel Dolinki za Mnichem (około 1800 m), gdzie drogi rozwidlają się i dnem dolinki wiedzie ścieżka do Wrót Chałubińskiego (2022). Po drodze podziwiamy widoki na Morskie Oko i Czarny Staw nad morskim Okiem, z prawej strony czerni się olbrzymi granitowy blok Cubryny (2376) i Mięguszowieckich Szczytów (2438 i 2410), a dalej widać Rysy (2499) z charakterystycznym poprzecznym białym żlebem. Wcześniej nieco z przodu przed Cubryną stoi spiczasty i niedostępny Mnich (2070), a za nim w głównej grani Zadni Mnich (2172). Równie okazały i rozległy widok rozpościera się ze Szpiglasowego Wierchu (2172) i Szpiglasowej Przełęczy (2110) między Szpiglasowym a Miedzianym (2233) na położoną 500 metrów niżej Dolinę Pięciu Stawów Polskich, a za nią na główną grań polskich Tatr Wysokich z Kozim Wierchem - (2291) najwyższą górą, która w całości należy do Polski. Jeszcze przed osiągnięciem dna doliny rozgorzała dyskusja nad kształtowaniem twórczych postaw u dzieci w młodszym wieku szkolnym. Druga wycieczka, której towarzyszyły niezwykłe zjawiska atmosferyczne, wiodła z Kir (około 900) czerwonym szlakiem na Czerwone Wierchy (Ciemniak 2096, Krzesanica 2122, Małołączniak 2096, Kopa Kondracka 2005) i dalej przez Przełęcz pod Kopą Kondracką (1863) i Polanę Kondratową (1330) do Kuźnic (1015). Owe niezwykłe zjawiska to ogromne zróżnicowanie pogody na różnych wysokościach. W dolinach było pełne zachmurzenie z niewielkimi opadami deszczu, na zboczach gęsta mgła, potem chmura w której powietrze przesycone było parą wodną, a widoczność ograniczona do zaledwie kilku metrów. Powyżej 2000 metrów pojawiło się ponad głowami bezchmurne niebieskie niebo i mocno grzejące słońce, a poniżej morze białych chmur przesłaniających zbocza gór i doliny. Później zawiał od słowackiej strony wiatr rozwiewając chmury, lecz tylko z południowej słowackiej strony; można było obserwować jak przelewają się ponad granią z polskiej na słowacką stronę Tatr. Była to niezwykła sceneria, w której prof. Kazimierz Denek zainicjował kontynuację dyskusji z dnia poprzedniego, dotyczyła ona realizowanych prac doktorskich. Niestety po zejściu z grani opuszcza nas także słońce. Trzeba przejść tym razem przez ciemną, ale cienką (nie więcej niż 100 metrów) warstwę chmur. Tuż przed Kuźnicami znajdują się klasztory Albertynów (wyżej po lewej stronie drogi) i Albertynek (niżej po prawej stronie tuż przy drodze). Będąc w Zakopanem nie sposób nie odwiedzić zabytkowego cmentarza w centrum miasta nazywanego Pęksowym Bzyzkiem. Jest tu cała historia Polskich Tatr i Polskiej Kultury Zakopanego i Podhala. A mieliśmy przewodnika iście wybornego, znającego niezliczona liczbę faktów z historii, anegdot i opowieści o każdym pochowanym tu człowieku. Oczywiście przewodnikiem naszym po Pęksowym Bzyzku był prof.zw.dr hab. Kazimierz Denek.

We wrześniu (14-16) 1996 roku spotykamy się raz jeszcze na drugim Tatrzańskim Seminarium Dydaktycznym pod tym samym hasłem "Cele i treści kształcenia". Tym razem okazuje się, że Tatry przywitały nas zimową scenerią. Wjeżdżamy kolejką na Kasprowy Wierch (1987); tu leży ponad 1 metr śniegu. Idziemy na pobliski Beskid (2012) i widząc, że przejście nawet na przełęcz Liliowe (1952) może nastręczać trudności, powracamy na Suchą Przełęcz (1950) i schodzimy przez dolinę Gąsienicową i Nosal do Jaszczurówki. Następnego dnia pogoda poprawia się; jest piękne słońce i doskonała widoczność. Próbujemy raz jeszcze, ale ścieżka graniowa z Kasprowego Wierchu w kierunku Kopy Kondrackiej jest nieuczęszczana, całkowicie zawiana śniegiem na wierzchu zlodowaciałym i to może nastręczać zbytnie trudności. Schodzimy zbaczając nieco ze szlaku w kierunku Zielonego Stawu (1672). Otulony grubą warstwą śniegu wygląda pięknie. Okrążamy Mały Kościelec (1863) i wyruszamy do Czarnego Stawu Gąsienicowego (1624), a dalej w kierunku Zawratu (2159). Aura jest jednak dla nas i tym razem nieprzychylna - na ryglu (około 1700) Zmarzłego Stawu (1788) zastajemy dwóch ludzi długo przymierzających się do zejścia bez raków przez zlodowaciały odcinek szlaku, wreszcie udaje się. Wrześniowe słońce grzeje mocno, za mocno, ze stoków Kościelca (2155) i Granatów (2240, 2235, 2225) suną miniaturowe lawinki, ale za to w imponującej liczbie czyniąc napominający turystów hałas. Śnieg wokoło zaczyna się ruszać. W tej sytuacji nie usatysfakcjonowani wyruszyliśmy w drogę powrotną. W międzyczasie ogłoszono alarm lawinowy i zamknięto szlaki turystyczne. Po wejściu między Kopy zobaczyliśmy znowu jakże odmienny widok jesieni na Podhalu. Teraz dopiero można rozluźnić się i prowadzić dyskusję tym razem na temat modyfikowania sposobów oceniania osiągnięć szkolnych uczniów. Dyskusja trwa przez cały Boczań i Nosal aż do Antałówki, gdzie znajdujemy u Pani Marii placki po Zbójnicku. Po niedokończonych wrześniowych wycieczkach i niesprzyjających dyskusjom zimowych warunkach postanowiliśmy następne Tatrzańskie Seminaria organizować w czerwcu. Tym razem zwiedziliśmy zakopiańskie kościoły. Są naprawdę imponujące. Kościół na Krzeptówkach, w Olczy - ten zdaje się być największy, na parcelach urzędniczych, no i jeszcze kościół w Toporowej Cyhrli - nie wykończony, ale za to zbudowany w miejscu, skąd rozpościera się wspaniały widok na Tatry Bialskie z górującym Havraniem (2152) i Płaczliwą Skałą (2142), Tatry Wysokie z Łomnicą (2634), Lodowym Szczytem (2627) po stronie słowackiej, a bliżej prawie na wyciągnięcie ręki z Waksmundzkim Wierchem (2189), Koszystą (2193), Żółtą Turnią (2087) o imponującym piramidalnym kształcie, Świnicą (2301), a dalej na prawo Tatry Zachodnie z Kasprowym Wierchem (1987), Kopą Kondracką (2005) i Giewontem (1895). Nie można oczywiście pominąć małego, zabytkowego, drewnianego kościółka w stylu Witkiewiczowskim na Jaszczurówce. Opuszczając Tatry odwiedziliśmy jeszcze Zamek w Nidzicy i doglądaliśmy ostatnich prac wykończeniowych przy tamie Jeziora Czorsztyńskiego.

12-14 czerwca 1997 roku to termin III Tatrzańskiego Seminarium Naukowego pod hasłem "Oświata na wirażu". Seminarium odbyło się w Domu Pracy Twórczej "Kłos" WSP w Częstochowie na Jaszczurówce. Seminarium rozpoczęła forsowna wycieczka ze szczytu Kasprowego Wierchu (1987), przez Goryczkową Czubę (1912), Kopę Kondracką (2005), Małołączniak (2096), Krzesanicę (2122), Ciemniak (2096), Twardy Upłaz (2035), by obok Chudej Turni (1858) skręcić zielonym szlakiem trawersującym zbocza Ciemniaka i Twardego Upłazu w kierunku Doliny Tomanowej i Polany Ornaczańskiej z pięknym stylowym drewnianym schroniskiem. Dalej przez Smytnią Polanę i Dolinę Kościeliską do Kir. Forsowność wycieczki spowodowana była dwoma niekorzystnymi nakładającymi się zjawiskami. Po pierwsze w strefie graniowej zalegały jeszcze olbrzymie łaty śniegu po których trzeba było poruszać się z najwyższą ostrożnością; szczególnie kłopotliwy był trawers Goryczkowej Czuby (1912) i zejście z Krzesanicy (2122) na Przełęcz Mułową (2063) w kierunku Ciemniaka (2096); po drugie - począwszy od Chudej Turni (1856) towarzyszyły nam niedalekie wyładowania atmosferyczne i obfity opad deszczu. Tradycją seminariów w Jaszczurówce było wejście na Wielki Kopieniec (1328) skąd rozpościera się pełna panorama Tatr jeszcze bliższa niż i Toporowej Cyhrli. Wejściu na Wielki Kopieniec towarzyszyło odwiedzenie jednego z obfitszych wywierzysk krasowych Tatr Polskich na polanie Olczysko (1065) (do 6000 litrów/sekundę) oraz szałasów na polanie Kopieniec (1210-1260), gdzie u miejscowego bacy można zakupić świeży oscypek, bunc i rzentycę. Wejściu na Wielki Kopieniec zawsze towarzyszyły liczne dyskusje i opowieści o osiągnięciach w najbliższej przeszłości i planach. W tym czerwcu odwiedziliśmy jeszcze Dolinę Gąsienicową i Czarny Staw Gąsienicowy, a prof. Stanislaw Palka samotnie wspiął się na Kościelec (2155) pomimo występującego jeszcze miejscowego zalodzenia skał. Spotkanie Tatrzańskie zakończył spacer na Gęsia Szyję (1489) skąd rozpościera się widok na Dolinę Waksmundzką (ścisły rezerwat przyrody) i dominującą nad nią Turnię nad Dziadem (1902), Skrajny Wołoszyn (2092) Pośredni Wołoszyn (2117) i Wielki Wołoszyn (2151) z jej wschodniej strony oraz Mała Koszystą (2014) i Wielka Koszystą (2193) ze strony zachodniej. Spacer ten wreszcie był sprzyjającą okazją do wielu dyskusji, a z uwagi na wielu jego uczestników toczyły się one w kilku grupach. Poruszane problemy dotyczyły uwarunkoawń procesów edukacyjnych na kolejnych etapach kształcenia od edukacji wczesnoszkolnej do wyższej. Referaty seminaryjne zostały opublikowane przez wydawnictwo WSP w Częstochowie w roku 1997.

Kolejne już, czwarte Tatrzańskie Seminarium Naukowe odbyło się w dniach 15-18 czerwca 1998 roku. Uczestnicy seminarium wyruszali na wiele wycieczek w różnych mniejszych i większych grupach. Najbardziej popularną górą oprócz Grzesia (1653) był Wołowiec (2064), na którym zameldowały się w różnym czasie 3 różne grupy. Wołowiec (2064) pomimo, że jego wysokość jest niezbyt imponująca nawet jak na Tatry Zachodnie, jest górą zwornikową, z której odchodzą trzy ramiona - jedno opada poprzez Rakoń (1879), Grzesia (1653) w kierunku północnym, drugie ramię wiedzie przez Dziurawą Przełęcz (1836), Łopatę (1958) do Jarząbczego Wierchu (2137) w kierunku wschodnim. Tymi dwoma ramionami przebiega granica Państwa Polskiego i Słowackiego oraz linia wododziałowa między zlewiskami Bałtyku i Morza Czarnego. Trzecie ramię, już na terenie Słowacji, opadające w kierunku południowo-zachodnim prowadzi przez Jamnickie Seldo (1908) na Rochacze - Rochacz Ostry (2088) oraz Rochacz Płaczliwy (2125) - granitowe perełki Tatr Zachodnich. Powodzenie miał szlak Papieski, wiodący Doliną Jarząbczą, który wspaniałymi widokami i przyjazną spacerową drogą nastrajał do dyskusji. To właśnie tu odbyły się długie debaty na temat "nowej ekonomii" i możliwych reperkusji tej koncepcji w dydaktyce, "teorii ubóstwa" i możliwości wykorzystania jej do modelowania procesów edukacyjnych. To właśnie tu padały pierwsze pomysły nowej koncepcji testów dydaktycznych i ich zastosowań w procesie oceniania wyników kształcenia. Było to seminarium wyjątkowo obfite w długie wycieczki i długie dyskusje na szlakach turystycznych. A to dzięki temu, że oprócz kilku godzin deszczu uczestnicy cieszyli się piękną słoneczną pogodą i wspaniałą widocznością. Dwie najdłuższe wycieczki wiodły w swej pierwszej części przez Trzydniowiański Wierch (1765), Kończysty Wierch (2003) i Jarząbczy Wierch (2137) z tym, że jedną kontynuowano dalej przez Łopatę (1958), Wołowiec (2064), schodząc Górną Doliną Chochołowską, natomiast druga wiodła w przeciwną stronę z powrotem przez Kończysty Wierch (2003), Starorobociański Wierch (2176) i Ornak (1856) do Iwaniackiej Przełęczy (1459) i Doliny Chochołowskiej. Ostatnia wycieczka, a raczej spacer przy niewielkiej mżawce odbył się doliną Chochołowską do Wąwozu Między Ściany - dolnej części Doliny Dudowej.

W obecnym roku Tatrzańskie Seminarium Naukowe odbyło się pod nowym hasłem "Edukacja Jutra" w dniach 14-16 czerwca 1999 roku. Pomimo nieprzyjaznej pogody uczestnicy odbyli wiele długich wycieczek wykorzystując wszystkie chwilowe przejaśnienia. W pierwszym dniu wyruszyli w dwóch grupach - jedna na Grzesia (1653), druga w górną część Doliny Chochołowskiej. Następnego dnia ranek był pogodny, lecz dla wszystkich było jasne, że jest tylko kwestią kilku godzin, kiedy pełne zachmurzenie zamieni się w opad deszczu. Dlatego większość uczestników wybrała się na niedługą wycieczkę malowniczą Doliną Starorobociańską na Siwą Przełęcz (1812), a dalej przez Zadni Ornak (1867), Ornak (1854), na przełęcz Iwaniacką (1459). Tylko bardziej ambitni nie zważając na niski pułap chmur i padającą mżawkę udali się na dłuższą wycieczkę z Siwej Przełęczy (1812) na Raczkową Przełęcz (1959), Starorobociański Wierch (2176), Kończysty Wierch (2002) i z powrotem przez Trzydniowiański Wierch (1765) i Dolinę Jarząbczą. Natomiast Adam Roter samotnie udał się poprzez Grzesia (1653), Rakonia (1879) na Wołowiec (2064) a dalej przez Łopatę (1958), Niską Przełęcz (1831) i Jarząbczy Wierch (2137) i dalej przez Kończysty Wierch (2003), Trzydniowiański Wierch (1765) i Dolinę Jarząbczą. Dyskusje tegorocznego seminarium - te na szlakach i w schronisku - ogniskowały się wokół wprowadzanej reformy systemu edukacji. Wiele uwagi poświęcono kształceniu, dokształcaniu i doskonaleniu nauczycieli w kontekście zadań wynikających z wyzwań cywilizacyjnych przełomu wieków i wprowadzanej reformy szkoły podstawowej, gimnazjum, szkoły zawodowej, liceum profilowanego i uzupełniającego. Nie pominięto także takich kwestii szczegółowych jak zarządzanie i kierowanie placówkami oświatowymi i ich finansowanie. Wiele z nich zostało zasygnalizowanych, a niektóre przedstawione w tekstach tego tomu. Będzie się też do nich wracać w kolejnych Tatrzańskich Seminariach Naukowych.

Następne, szóste Tatrzańskie Seminarium Naukowe planuje się zorganizować na Polanie Kalackiej w Hotelu Górskim PTTK Kalatówki.

Tomasz M. Zimny