II Tatrzańskie Seminarium Dydaktyczne
"Cele i treści kształcenia"

Zakopane-Jaszczurówka, 14-16 września 1996


We wrześniu (14-16) 1996 roku spotykamy się raz jeszcze na drugim Tatrzańskim Seminarium Dydaktycznym pod tym samym hasłem "Cele i treści kształcenia". Tym razem okazuje się, że Tatry przywitały nas zimową scenerią. Wjeżdżamy kolejką na Kasprowy Wierch (1987); tu leży ponad 1 metr śniegu. Idziemy na pobliski Beskid (2012) i widząc, że przejście nawet na przełęcz Liliowe (1952) może nastręczać trudności, powracamy na Suchą Przełęcz (1950) i schodzimy przez dolinę Gąsienicową i Nosal do Jaszczurówki. Następnego dnia pogoda poprawia się; jest piękne słońce i doskonała widoczność. Próbujemy raz jeszcze, ale ścieżka graniowa z Kasprowego Wierchu w kierunku Kopy Kondrackiej jest nieuczęszczana, całkowicie zawiana śniegiem na wierzchu zlodowaciałym i to może nastręczać zbytnie trudności. Schodzimy zbaczając nieco ze szlaku w kierunku Zielonego Stawu (1672). Otulony grubą warstwą śniegu wygląda pięknie. Okrążamy Mały Kościelec (1863) i wyruszamy do Czarnego Stawu Gąsienicowego (1624), a dalej w kierunku Zawratu (2159). Aura jest jednak dla nas i tym razem nieprzychylna - na ryglu (około 1700) Zmarzłego Stawu (1788) zastajemy dwóch ludzi długo przymierzających się do zejścia bez raków przez zlodowaciały odcinek szlaku, wreszcie udaje się. Wrześniowe słońce grzeje mocno, za mocno, ze stoków Kościelca (2155) i Granatów (2240, 2235, 2225) suną miniaturowe lawinki, ale za to w imponującej liczbie czyniąc napominający turystów hałas. Śnieg wokoło zaczyna się ruszać. W tej sytuacji nie usatysfakcjonowani wyruszyliśmy w drogę powrotną. W międzyczasie ogłoszono alarm lawinowy i zamknięto szlaki turystyczne. Po wejściu między Kopy zobaczyliśmy znowu jakże odmienny widok jesieni na Podhalu. Teraz dopiero można rozluźnić się i prowadzić dyskusję tym razem na temat modyfikowania sposobów oceniania osiągnięć szkolnych uczniów. Dyskusja trwa przez cały Boczań i Nosal aż do Antałówki, gdzie znajdujemy u Pani Marii placki po zbójnicku.

Po niedokończonych wrześniowych wycieczkach i niesprzyjających dyskusjom zimowych warunkach postanowiliśmy następne Tatrzańskie Seminaria organizować w czerwcu. Tym razem zwiedziliśmy zakopiańskie kościoły. Są naprawdę imponujące. Kościół na Krzeptówkach, w Olczy - ten zdaje się być największy, na parcelach urzędniczych, no i jeszcze kościół w Toporowej Cyhrli - nie wykończony, ale za to zbudowany w miejscu, skąd rozpościera się wspaniały widok na Tatry Bialskie z górującym Havraniem (2152) i Płaczliwą Skałą (2142), Tatry Wysokie z Łomnicą (2634), Lodowym Szczytem (2627) po stronie słowackiej, a bliżej prawie na wyciągnięcie ręki z Waksmundzkim Wierchem (2189), Koszystą (2193), Żółtą Turnią (2087) o imponującym piramidalnym kształcie, Świnicą (2301), a dalej na prawo Tatry Zachodnie z Kasprowym Wierchem (1987), Kopą Kondracką (2005) i Giewontem (1895). Nie można oczywiście pominąć małego, zabytkowego, drewnianego kościółka w stylu Witkiewiczowskim na Jaszczurówce. Opuszczając Tatry odwiedziliśmy jeszcze Zamek w Nidzicy i doglądaliśmy ostatnich prac wykończeniowych przy tamie Jeziora Czorsztyńskiego.

Podobnie jak podczas poprzedniego spotkania dyskusje i rozmowy były kontynuowane podczas wieczornych dyskusji w jadalni Domu Pracy Twórczej, a przy sprzyjającej pogodzie - przy ognisku.